reklama
kategoria: Biznes
10 kwiecień 2025

Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje

Prace nad pakietami deregulacyjnymi trwają. Biznes liczy na ich sprawne przeprocesowanie, ale i tak nie spodziewa się, żeby pierwsze efekty były widoczne przed jesienią. Dziś przedsiębiorcy 40 proc. swojego czasu spędzają na wypełnianiu różnego typu wymagań, a dodatkowo wstrzymują się z inwestycjami ze względu na niestabilność prawa. Zdaniem przedsiębiorców deregulacja to krok w dobrym kierunku, który pozwoli na przesunięcie zamrożonych w bankach pieniędzy na inwestycje i zwiększy konkurencyjność polskich firm.
REKLAMA

 Głównymi barierami rozwoju w Polsce są nadmierne regulacje, zbyt wiele regulacji i obowiązków raportowych – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. W ostatnich latach dołączyły do tego jeszcze koszty pracy, dostępność oraz ceny energii, ale nadmiar regulacji jest stałą od wielu lat. Chociażby systemy wydawania pozwoleń, w których terminy instruktażowe nie są przestrzegane właściwie w sposób nagminny przez urzędy. To są takie przykłady, gdzie ktoś chce zainwestować pieniądze, zbudować nową przestrzeń, nową instalację i raptem okazuje się, że ten proces trwa bardzo długo, a czasami nie wiadomo, ile w ogóle będzie trwał. To są powody, dla których inwestycje prywatne w Polsce nie rozwijają się tak, jak byśmy chcieli, a właściwie zwalniają już od wielu lat.

Według badania Narodowego Banku Polskiego wśród przedsiębiorców w styczniu 2025 roku 36,8 proc. ankietowanych przedsiębiorców wskazywało na gotowość do podjęcia nowych inwestycji lub wręcz konkretne plany takowych. To wyraźnie więcej niż w dwóch poprzednich latach, jednocześnie jednak wciąż mniej niż przed pandemią, gdy często sięgał on 40 proc. i więcej. Jednocześnie z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że ciągle 60 proc. przedsiębiorców deklaruje niepodejmowanie działań inwestycyjnych, a 44 proc. nie widzi potrzeby inwestowania. To wskazania o 8 pkt proc. niższe niż kwartał wcześniej, ale wciąż bardzo wysokie. Ten stan rzeczy nie jest skutkiem braku finansowania.

Cztery lata temu martwiliśmy się, że na kontach firm tkwi niewykorzystanych około 400 mld zł, dzisiaj ta kwota wzrosła trzykrotnie. To pokazuje, jak ogromny potencjał jest zamrożony na kontach bankowych. Można byłoby natychmiast uruchomić inwestycje w rozwój lepszych miejsc pracy, lepszych technologii, podnoszenie tej wartości dodanej. Dzisiaj te pieniądze są zamrożone i kiedy pytamy przedsiębiorców, dlaczego nie inwestują, w większości przypadków odpowiedzią są regulacje, strach przed zmiennością prawa – wskazuje Maciej Witucki.

Żaden biznes nie jest zadowolony z nadmiernych regulacji. Oczywiście są regulacje potrzebne – takie, które dodają wartość, pomagają funkcjonować, zapewniają bezpieczeństwo i określają ramy, w których biznes działa sprawniej. Ale są też takie, które są nadmiarowe, wygodne jedynie dla urzędników, a dla zwykłych przedsiębiorców dużych, małych i średnich stają się udręką – ocenia Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Przedsiębiorcy spędzają do 40 proc. czasu właśnie na spełnianiu nieracjonalnych  wymagań. Z tym chcemy walczyć. Chcemy, aby rósł potencjał polskiej gospodarki, aby była bardziej atrakcyjna dla inwestorów. I właśnie regulacje są jednym z tych obszarów, na które patrzą inwestorzy, rozważając lokowanie kapitału w Polsce. Przedsiębiorcy, którzy tutaj działają, potrzebują zdrowych, minimalnych i rozsądnych regulacji.

Deregulacja jest szczególnie ważna dla małych i średnich przedsiębiorców, dlatego że te podmioty dysponują mniejszym potencjałem, zarówno organizacyjnym, jak i ekonomicznym, aby w obliczu zwiększającej się liczby regulacji i obowiązków administracyjnych móc skutecznie konkurować na rynku. Te podmioty, kiedy będą mogły działać w bardziej przyjaznym środowisku prawnym, będą mogły działać sprawnie i skutecznie i będą mogły się koncentrować na swoich podstawowych zadaniach, a nie tonąć w gąszczu różnych barier, przepisów, regulacji, które często są trudne do zrozumienia – mówi Tomasz Olszówka, dyrektor Wydziału Prawno-Legislacyjnego w Biurze Rzecznika MŚP.

10 lutego br. premier Donald Tusk na Giełdzie Papierów Wartościowych razem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim zaprezentowali strategię rozwoju Polski na nadchodzący rok. Wartość inwestycji wynieść ma 700 mld zł w tym roku. Plan opiera się na sześciu filarach: inwestycjach w naukę, transformacji energetycznej, nowoczesnych technologiach, rozwoju portów i kolei, dynamicznym rynku kapitałowym oraz wsparciu i współpracy z biznesem. W ramach tego ostatniego powołany został zespół pod kierunkiem Rafała Brzoski, twórcy Inpostu, który otrzymał zadanie przygotowania rekomendacji ułatwień, możliwych do szybkiego wprowadzenia.

Również sam rząd pracuje nad deregulacją od samego początku swojego działania. W styczniu ubiegłego roku powołał zespół deregulacyjny w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, który przygotował pierwszy pakiet deregulacyjny. W marcu został on uchwalony przez Radę Ministrów, a na ostatnim posiedzeniu Sejmu posłowie skierowali go do prac w komisjach. Biznes na razie pozytywnie ocenia działania rządu, choć jego przedstawiciele podkreślają, że trzeba poczekać na konkretne efekty tych prac.

Pierwszych efektów w postaci ułatwień funkcjonujących na rynku nie należy się spodziewać przed jesienią – szacuje Witold Michałek, wiceprezes Business Centre Club. Jeżeli w tej chwili strona rządowa, nawet już w tej pierwszej transzy, będzie gotowa po 100 dniach, czyli to będzie początek lipca, potem jest przerwa wakacyjna, to parlament potrzebuje 1,5–2 miesięcy na przeprocedowanie tego we własnych strukturach. W związku z czym sądzę, że około października powinniśmy zobaczyć pierwsze efekty, mam nadzieję, że pozytywne.

Rafał Brzoska przekazał, że wpłynęło już ponad 13 tys. propozycji zmian, z czego 70 proc. to propozycje od zwykłych obywateli, a 30 proc. to propozycje deregulacyjne dotyczące biznesu. Zespół, który zrzesza przedsiębiorców, wyróżnił siedem obszarów, które są kluczowe pod kątem uproszczeń: zdrowie, prawo podatkowe, sądownictwo, cyfryzacja, energetyka, prawo unijne oraz bezpieczeństwo i obronność. Rafał Brzoska zaznaczył, że jego zespołowi zależy na zgłoszeniu 300 dobrych propozycji do 1 czerwca i zwrócił się do Sejmu o przeprocedowanie pierwszych projektów jeszcze w maju.

Maciej Witucki podkreśla, że zmiany konieczne są w trzech obszarach: cyfryzacji, która uprości formalności związane z wypełnianiem i składaniem dokumentów, jasności i stabilności przepisów, czyli żeby przepisy nie mogły być zmieniane z dnia na dzień, żeby przedsiębiorcy mogli być pewni odpowiedniego vacatio legis przy wprowadzaniu zmian w prawie, oraz stosowania w praktyce domniemania niewinności podatnika, co zmniejszy hamujący decyzje inwestycyjne strach przed administracją.

Przepisy deregulacyjne w takim zakresie, w jakim mogłyby się ziścić, na pewno wpłyną na poprawę konkurencyjności, na pewno mogą znaleźć odzwierciedlenie w organizacji przedsiębiorstwa i wysiłku, jaki w to trzeba wkładać. To pośrednio także zawsze znajdzie odzwierciedlenie w kosztach wykonywanej działalności, a to także przekłada się na konkurencyjność. Także w sytuacjach, kiedy przedsiębiorcy mogą sprawniej funkcjonować, mogą znaleźć czas i przestrzeń na to, aby myśleć o swoim rozwoju, o tym, aby poprawiać to, w jaki sposób funkcjonują, aby myśleć o przyszłości – ocenia Tomasz Olszówka.

O oczekiwaniach biznesu wobec deregulacji eksperci rozmawiali podczas debaty „De:Regulacje. Biznes potrzebuje prostych zasad”, którą 31 marca zorganizowała agencja Newseria.

Zapis transmisji jest dostępny pod linkiem: https://youtu.be/Mbs4TxsA0FU
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Dąbrowa Białostocka
13°C
wschód słońca: 05:30
zachód słońca: 19:23
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Dąbrowie