Około 150 organizacji pozarządowych pomaga na terenach popowodziowych
Wiceminister przekazał, że działalność pomocowa skupiona jest głównie na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza. Przypomniał też, że organizacje pozarządowe, które ucierpiały w wyniku powodzi mogą starać się o granty do 20 tys. zł.
"150 organizacji jest włączonych w pomoc na miejscu. Trudno mi powiedzieć, ile działa w całej Polsce, bo są to pewnie kolejne setki, które po prostu organizują pomoc z innych miejsc w kraju" – powiedział PAP Krawczyk.
Odnosząc się do liczby pomagających na miejscu wolontariuszy, stwierdził, że mówimy o kilku tysiącach, jednak są to szacunki.
"Samych harcerzy, którzy są na miejscu, jest ponad 600. Wiem, że do poszkodowanych miejscowości jadą kolejne osoby, więc to się będzie dynamicznie zwiększać" – przekazał.
Dodał, że jest wiele organizacji, które mają już pewną renomę od wielu lat, są do pełnej dyspozycji i ciężko pracują – na przykład Polski Czerwony Krzyż czy ochotnicze straże Pożarne.
"Dzieje się bardzo dużo. Teraz to są głównie działania związane z walką z samą powodzią, czyli kwestia zabezpieczeń. W tych regionach, gdzie woda już opadła, przeważają zadania porządkowe. Tutaj harcerze mają swój wielki udział. Takie zadania trzeba będzie podejmować jeszcze przez wiele tygodni" – powiedział.
Oprócz zabezpieczania miast i wsi przed wodą i późniejszej pomocy w porządkach organizacje dostarczają też pomoc.
"Jedna z organizacji, która w woj. opolskim zrzesza właścicieli samochodów terenowych, bardzo nam pomogła. Tam do wielu miejscowości po prostu nie da się dojechać zwykłym samochodem. W takiej sytuacji właściciele samochodów terenowych punktowo dowożą konkretną pomoc" – opowiedział.
W pomoc włączyli się również więksi przedsiębiorcy, którzy wspierają organizacje pozarządowe. Dużo podmiotów zaczęło udzielać pomocy bankom żywności poprzez dostarczanie im produktów i niezbędnych rzeczy, które potem są dystrybuowane do potrzebujących.
"Staramy się to wszystko koordynować. W każdym z wojewódzkich sztabów kryzysowych są przedstawiciele ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego, którzy na miejscu koordynują współpracę działających tam samorządów i organizacji pozarządowych" – wyjaśnił.
Krawczyk przekazał, że w piątek we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego udało się zadbać o to, żeby uczelnie w odpowiedzialny sposób potraktowały sytuację i przyjęły do wiadomości, że część studentów w najbliższych dniach na uczelnie nie dotrze, bo są wolontariuszami i ciężko pracują na południu Polski.
"Ważny gest wykonał Orlen – wyasygnował 5 milionów złotych, to jest wstępna kwota, dla ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej w postaci paliwa do samochodów i dzięki temu te służby po prostu mają zapewnioną pełną mobilność. To jest 80 wyznaczonych stacji na południu w poszkodowanych regionach, gdzie samochody straży mogą przyjechać i bezpłatnie zatankować" – powiedział.
W poniedziałek 16 września Rada Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego podjęła decyzję o przekazaniu dodatkowych pieniędzy dla organizacji pozarządowych, które ucierpiały w wyniku powodzi.
"Dużo organizacji jest poszkodowanych i już mamy bardzo wiele zgłoszeń. Uruchomiliśmy na ten cel trzy miliony złotych. Zobaczymy, czy to będzie kwota wystarczająca. Granty wynoszą do 20 tysięcy. Oczywiście 20 tysięcy zwykle nie wystarcza na zaspokojenie wszystkich potrzeb, ale pozwoli organizacjom szybko rozpocząć odbudowę i powracanie do normalności. To jest dopiero początek, a w przyszłości będziemy chcieli systemowo też wesprzeć organizacje, które ucierpiały oraz te, które pomagają na miejscu" – zapewnił.
Pomoc może uzyskać każda organizacja, która rzeczywiście ucierpiała w wyniku powodzi i musi na przykład osuszyć budynek czy kupić nowy sprzęt. "Do dziś otrzymaliśmy dużo wniosków, na pewno jest ich już ponad 50" – dodał. (PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska
ak/ joz/ js/