Sejm nie uchwalił ustawy dekryminalizującej pomoc w aborcji
Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, wstrzymało się 2, a nie głosowało 23.
Na 29 głosujących posłów PSL-TD, 4 było za uchwaleniem ustawy: Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik, Urszula Pasławska i Magdalena Sroka.
24 posłów PSL-TD było przeciw, w tym wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceszefowa resortu kultury Bożena Żelazowska, członkini prezydium komisji ds. projektów o przerywaniu ciąży Urszula Nowogórska, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, minister infrastruktury Dariusz Klimczak oraz Marek Sawicki.
Nie głosowali: minister rolnictwa Czesław Siekierski i wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski.
"Za" było 154 posłów KO, 30 posłów Polski 2050 oraz 26 Lewicy. Żaden z posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 ani klubu Lewicy (którego posłowie przygotowali projekt nowelizacji Kk) nie zagłosował przeciwko.
W głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów KO: Krzysztof Grabczuk, Waldemar Sługocki, a także Roman Giertych, który był w piątek w Sejmie.
Giertych tłumaczył po głosowaniu, że "ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej" postanowił nie brać udziału w głosowaniu. "Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską (posłanką PiS, wcześniej polityczką lewicy - PAP) a rebours" - napisał na portalu X Giertych.
Nie zagłosowało również dwóch posłów Polski 2050-TD: minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego Agnieszka Buczyńska i wiceminister obrony Paweł Zalewski.
Ze 176 głosujących posłów PiS tylko Monika Pawłowska wstrzymała się od głosu, pozostali byli przeciw uchwaleniu ustawy. 14 posłów PiS nie wzięło udziału w głosowaniu.
Wszyscy głosujący posłowie klubu Konfederacji (17) oraz koła Kukiz'15 (2) byli przeciwko uchwaleniu ustawy.
Wcześniej posłowie nie poparli wniosku o odrzucenie w drugim czytaniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie w całości projektu głosowało 215 posłów, przeciwko wnioskowi o odrzucenie głosowało 216 posłów. Wstrzymało się 2 posłów.
Projekt nowelizacji Kodeksu karnego był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.
Pod koniec czerwca po wysłuchaniu ekspertów i strony społecznej komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.
Obecnie art. 152 k.k. mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana. Dlatego projekt nowelizacji uchylał te dwa paragrafy.
Do projektu przyjęto również poprawki wiceprzewodniczącej komisji, a jednocześnie przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Jak mówiła, zdecydowała się na nie po wysłuchaniu ekspertów. Wynikiem tych poprawek był zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu.
W odniesieniu do zabiegu usunięcia ciąży po 12. tyg. jej trwania w projekcie dodano poprawkę, która brzmi: "nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".
Inna poprawka mówiła, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego.
W projekcie wydłużono terminu wejścia w życie ustawy z 14 do 30 dni od dnia jej ogłoszenia.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w wywiadzie w TVN24, że nie podpisze takiej ustawy. Zapewnił jednocześnie, że kobiety w ciąży nie będą "w żaden sposób karane" za dokonanie aborcji. Jak podkreślił, "kobieta jest tutaj w szczególnej sytuacji". Dodał jednak, że penalizacja osób, które uczestniczą w tym procesie nielegalnie, to "zupełnie inna sprawa". Prezydent podkreślił, że według niego aborcja to "pozbawianie ludzi życia". (PAP)
ak/ mark/ wus/