W kilku miastach Polski demonstrowano domagając się zmiany przepisów dotyczących aborcji
Manifestacje zorganizowano w 31 rocznicę uchwalenia ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, nazywanej tzw. kompromisem aborcyjnym. Spotkania zorganizowano w niedzielę m.in. w stolicy, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie i Poznaniu.
"Zmieniły się rządy, zmienił się parlament i chcemy by w sprawie aborcji wreszcie coś się zmieniło" - powiedziała jedna z organizatorek demonstracji przed pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie.
Akcentowała, że obecnie rządzące siły polityczne doszły do władzy dzięki sprzeciwowi wobec zaostrzonego prawa aborcyjnego. "My już się nie damy nabrać na żaden kompromis, na żadne skomplikowane procedury(...) Jeśli nowy rząd nic nie zrobi dla godnej, dostępnej, nowoczesnej aborcji, to skończy tak, jak poprzednia władza - obaleniem przez kobiety" - powiedziała.
Uczestnicy demonstracji w Warszawie trzymali tabliczki z hasłami "Cześć i chwała aborterkom", „Ordo Iuris, macie krew na rękach", "Miejmy aborcję". Przynieśli też budziki i dzwonki, by podkreślić - zgodnie z hasłem protestu, że to ostatni moment zmianę regulacji.
Na gdańskim proteście, zorganizowanym przez Aborcyjny Dream Team, zebrało się kilkanaście osób działających w ruchu proaborcyjnym.
Także i tam podnoszono, że "gdyby nie protesty w sprawie aborcji, to żadnej zmiany rządu by nie było i to nie jest +temat zastępczy+".
Manifestację "Ostatni dzwonek - dostępna aborcja teraz!" zorganizowano też na pl. Pawła Adamowicza w Szczecinie. Podczas spotkania organizatorki przekonywały, że "zakaz aborcji nie sprawia, że aborcji nie ma".
"Kobiety piszą do mnie niemal każdego dnia z pytaniami: gdzie mogą zamówić tabletki do aborcji, jak taką aborcję wykonać, jak to się robi, ile to kosztuje i czy ta opłata może być zniesiona. To są kobiety z całej Polski, w różnym wieku; kobiety, które nie mają dzieci, ale także te, które już są matkami" – mówiła podczas manifestacji w Szczecinie Dagmara Adamiak. Zaapelowała do rządu o "przystąpienie do działania" i zmianę prawa aborcyjnego.
W świetle obecnych przepisów aborcja legalna jest w dwóch przypadkach - ciąży będącej następstwem gwałtu oraz w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety.
Trzecia przesłanka legalności aborcji - gdy badania prenatalne wskazywały na duże prawdopodobieństwo poważnego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - została uznana za niezgodną z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny w październiku 2022 r.
W listopadzie ub.r. do Sejmu wpłynęły dwa projekty Lewicy ws. liberalizacji przepisów aborcyjnych. Zapisano w nich m.in. zagwarantowanie prawa do świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerywania ciąży do końca 12 tygodnia jej trwania, a w określonych przypadkach także po upływie tego czasu. (PAP)
kmz/ kszy/ misz/ hub/ ktl/