Rosja chce rzucić Ukrainę na kolana
Szef polskiego rządu podczas sobotniej wizyty w Kijowie wziął udział w konferencji "Grain from Ukraine - bravery feeds planet" (Ziarno z Ukrainy - odwaga karmi planetę), w której uczestniczył też m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Podczas późniejszej wypowiedzi dla polskich dziennikarzy premier Morawiecki zwracał uwagę, że 90 lat temu komunistyczna Rosja dopuściła się ludobójstwa na Ukrainie poprzez sztucznie wywołany głód. Przypomniał, że zginęło wtedy co najmniej 100 tysięcy Polaków tam mieszkających.
"Dzisiaj Rosja atakuje różnego rodzaju infrastrukturę cywilną, infrastrukturę energetyczną, wodno-kanalizacyjną. Chce rzucić Ukrainę na kolana. Nie udało im się zniszczyć Ukrainy militarnie, nie udało im się pokonać jej finansowo, bo płynie pomoc finansowa z całego świata. Dziś następna próba to wywołanie głodu w Afryce po to, aby doprowadzić do wielkiego napięcia, nacisku migracyjnego na Europę, a także stworzenie bardzo złych warunków wewnątrz Ukrainy. Po to, żeby Ukraińcy cierpieli, po to, żeby oni chcieli sami doprowadzić do pokoju, który będzie pokojem na warunkach Putina" - mówił polski premier.
Dodał, że o tych kwestiach rozmawiał z prezydentem Zełenskim i "nie można do tego dopuścić".
"Ukraina nie tylko musi pozostać wolna, musi pozostać suwerenna, ale także musi być to pokój osiągnięty na warunkach ukraińskich, czyli suwerenność musi być osiągnięta w pełnej integralności terytorialnej" - zaznaczył.
Premier Morawiecki, nawiązując do sobotniego spotkania w Kijowie, zwracał uwagę na deklaracje Polski i innych krajów jeśli chodzi o pomoc Ukrainie w eksporcie zboża. Jak ocenił, świadczy to o solidarności i jedności nie tylko państw Europy Wschodniej, wschodniej flanki NATO, ale także całej Unii Europejskiej.
"To ważne, bo wojna na Ukrainie musi być wygrana przez wolny świat, musi być wygrana przez Ukrainę. To dla nas warunek naszego bezpieczeństwa" - powiedział szef polskiego rządu.
Morawiecki pytany był przez polskich dziennikarzy, jakie znaczenie ma wsparcie przez nasz kraj inicjatywy zbożowej kwotą 20 mln dolarów.
„Wiadomo, że poszczególne statki, które są ładowane ukraińskim zbożem, mają trafiać do Nigerii, do Konga, do Sudanu, do innych państw afrykańskich, a także na Bliski Wschód, np. do Jemenu, tam gdzie katastrofa humanitarna już się rozgrywa na naszych oczach. Nie możemy zamykać oczu na to, co się dzieje, ponieważ to będzie miało bezpośredni wpływ na nas” – podkreślił.
„Dziś tutaj Polska włożyła swój bardzo istotny wkład, dołożyła bardzo istotną, zauważalną cegiełkę do budowy architektury pokoju i bezpieczeństwa w przyszłości. Będziemy budować ją razem z Ukrainą, z partnerami z Unii Europejskiej. Ta polska pomoc jest tutaj dostrzegana i doceniana” – oświadczył.
Premier zapewnił, że Polska nadal będzie w czołówce krajów, które pomagają Ukrainie w wojnie z Rosją.
„W naszym najlepiej pojętym interesie jest pomagać Ukrainie. Oni walczą o swoją wolność, ale walczą też o naszą wolność. My doskonale wiemy, co to znaczy żyć w niewoli rosyjskiej, żyć pod ruskim butem. Nie chcemy tego. Przyzwyczailiśmy się wszyscy do wolności i chcemy tę wolność utrzymać” – zadeklarował.
„Wiemy doskonale, że dzisiaj oni tam - chyba pierwszy raz w naszej historii - walczą za nas. Zwykle, jak pamiętamy z naszej historii, to my walczyliśmy za kogoś. Doceniajmy to i dlatego warto tę solidarność polsko-ukraińską, ale także rolę Polski jako organizatora wsparcia dla Ukrainy, organizatora sankcji, utrzymać. Jest to bardzo doceniane w Stanach Zjednoczonych, w Brukseli, w Londynie, we wszystkich stolicach wolnego świata” – podkreślił.
Szef polskiego rządu pytany był także o analogie pomiędzy Wielkim Głodem lat 30. ubiegłego roku stulecia a tym, co Rosja robi dziś w stosunku do Ukrainy oraz czy jest to zauważalne w innych krajach.
„To wydarzenie - ta dzisiejsza konferencja zorganizowana przez pana prezydenta Zełenskiego - jest właśnie dlatego ważna, aby uzmysłowić całemu Zachodowi i całemu wolnemu światu, że Rosja łapie się wszystkich możliwych metod po to tylko, żeby zrealizować swoje brutalne terrorystyczne plany, żeby zdominować, skolonizować Ukrainę i inne kraje naszej części Europy. My nie możemy do tego dopuścić. Dlatego ta konferencja jest też ważnym wydarzeniem uświadamiającym, o co chodzi w wojnie na Ukrainie” – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Z Kijowa Jarosław Junko, z Warszawy Rafał Białkowski (PAP)
jjk/ rbk/ tebe/